Wybór Józefa

Lekcja 31 ------- 30.07.2016 r.




Tekst przewodni: 1 Mjż 45,4.5

„Józef zaś rzekł do braci swoich: Zbliżcie się, proszę, do mnie! A gdy się zbliżyli, rzekł: Jam jest Józef, brat wasz, którego sprzedaliście do Egiptu. Lecz teraz nie trapcie się ani nie róbcie sobie wyrzutów, żeście mnie tu sprzedali, gdyż Bóg wysłał mnie przed wami, aby was zachować przy życiu.” (1 Mjż 45,4.5 BW);

„I rzekł Josef do braci swoich: „Przystąpcie też do mnie!” I przystąpili. I rzekł: „Jam jest Josef, brat wasz, coście sprzedali mnie do Micraim. Ale teraz nie smućcie się i niech to przykrém nie będzie w oczach waszych, żeście mnie tu sprzedali: gdyż dla utrzymania was wysłał mnie Bóg przed wami”. (1 Mjż 45,4.5 Tora I. Cylkowa).

1. Jak należy ocenić sytuację w rodzinie Jakuba?
    1 Mjż 37,1-4

„A Jakub mieszkał w ziemi, gdzie ojciec jego był gościem, w ziemi kanaanejskiej. A oto dzieje rodu Jakuba: Gdy Józef miał siedemnaście lat i był jeszcze chłopcem, pasał trzodę z braćmi swymi, z synami Bilhy i z synami Zylpy, żony ojca swego. I donosił Józef ojcu ich, co o nich mówiono złego. A Izrael kochał Józefa najbardziej ze wszystkich synów swoich, ponieważ urodził mu się na starość. Sprawił mu też długą szatę z rękawami. Bracia jego widzieli, że ojciec kochał go więcej niż wszystkich jego braci, nienawidzili go więc i nie umieli się zdobyć na dobre słowo dla niego.” (1 Mjż 37,1-4 BW);

„Jakub zamieszkał w Kanaanie, czyli w tym samym kraju, w którym kiedyś osiadł jego ojciec. A oto dzieje potomków Jakuba. Józef jeszcze jako siedemnastoletni chłopiec, wraz ze swymi braćmi, synami żon jego ojca, Bilhy i Zilpy, pasł trzody i donosił też ojcu o złym postępowaniu swoich braci. Izrael kochał Józefa najbardziej ze wszystkich swoich synów, może dlatego, że urodził się on, gdy Jakub był już w podeszłym wieku. Sprawił mu też piękną szatę z długimi rękawami. I wtedy to bracia Józefa, widząc, że ojciec kocha go bardziej niż ich wszystkich, tak go znienawidzili, że nie mogli z nim już zamienić żadnego życzliwego słowa.” (1 Mjż 37,1-4 BR);

„A Jakub mieszkał w ziemi chananejskiej, w której ojciec jego był gościem. A te są dzieje jego. Józef, gdy miał szesnaście lat, pasł trzodę z braćmi swymi, jeszcze jako pacholę, i był z synami Bali i Zelfy, żon ojca swego; i oskarżył braci swych przed ojcem o grzech bardzo sprośny. A Izrael miłował Józefa nad wszystkich swych synów, przeto iż go był w starości swej urodził, i uczynił mu suknię wzorzystą. - Widząc zaś bracia jego, że go miłował ojciec nad wszystkich synów, nienawidzili go i nie mogli wcale łaskawie z nim mówić.” (1 Mjż 37,1-4 JW).

2. Jakie dalsze wydarzenia pogłębiły konflikt pomiędzy Józefem a resztą rodzeństwa?
    1 Mjż 37,5-11

„Pewnego razu Józef miał sen, który opowiedział braciom. A oni jeszcze bardziej go znienawidzili. On mianowicie tak do nich powiedział: Posłuchajcie, proszę, jaki miałem sen! Oto wiązaliśmy snopy pośród pola. Wtem mój snop podniósł się i stanął prosto, a wasze snopy zebrały się dookoła i pokłoniły się mojemu snopowi. Na to bracia powiedzieli do niego: Czy miałbyś królować nad nami albo przewodzić wśród nas? I znienawidzili go jeszcze bardziej z powodu jego snów i jego słów. Tymczasem [Józef] miał jeszcze inny sen i tak opowiedział go braciom: Miałem znowu taki sen, że słońce, księżyc i jedenaście gwiazd oddawały mi pokłon. Kiedy jednak opowiedział [ten sen] ojcu i braciom, ojciec zganił go, mówiąc: Cóż ma znaczyć ten sen, który ci się przyśnił? Czy może to ja a także twoja matka i twoi bracia mamy przyjść, aby upaść przed tobą na twarz? Tak więc bracia zazdrościli mu, ojciec zaś zapamiętał sobie to wydarzenie.” (1 Mjż 37,5-11 BP);

„Pewnego razu miał Józef sen i opowiedział go braciom swoim, oni zaś jeszcze bardziej go znienawidzili. Powiedział im bowiem: Słuchajcie, proszę, tego snu, który mi się śnił: Oto wiązaliśmy snopy na polu; wtem snop mój podniósł się i stanął, a wasze snopy otoczyły go i pokłoniły się mojemu snopowi. Rzekli do niego bracia: Czy chciałbyś naprawdę królować nad nami? Czy chciałbyś naprawdę nami rządzić? I jeszcze bardziej znienawidzili go z powodu snów i słów jego. Potem miał jeszcze inny sen i opowiedział go braciom swoim. Powiedział: Miałem znowu sen: oto słońce, księżyc i jedenaście gwiazd kłaniało mi się. A gdy to opowiedział ojcu i braciom, zgromił go ojciec i rzekł do niego: Cóż to za sen, który ci się śnił? Czyż więc ja, matka twoja i bracia twoi mielibyśmy przyjść i pokłonić ci się do ziemi? Wtedy zazdrościli mu bracia, lecz ojciec jego zachował to słowo w pamięci.” (1 Mjż 37,5-11 BW).

3. Co stało się z Józefem? Czy miał on wpływ na swój dalszy los?
    1 Mjż 37,19-28

„A tak mówili do siebie: Oto nadchodzi ten mistrz od snów! Do dzieła! Zabijmy go, wrzućmy do jakiejś studni i rozpowiadajmy, że go dziki zwierz pożarł. Przekonamy się, na co zdadzą mu się jego sny. Ruben, kiedy to usłyszał, chciał ocalić go z ich rąk, mówiąc: Nie odbierajmy mu życia! I dalej tak mówił Ruben do nich: Nie rozlewajcie krwi! Wrzućcie go do tej oto studni na pustyni, ale nie podnoście ręki na niego. [Mówił to], by go ocalić z ich rąk i zwrócić swemu ojcu. Gdy więc Józef podszedł do braci, zdarli z niego szatę, ową kosztowną szatę, którą miał na sobie. Następnie chwycili go i wrzucili do studni; a była to sucha studnia, bez wody. Potem zasiedli do jedzenia. Kiedy podnieśli oczy, spostrzegli karawanę Ismaelitów nadciągającą z Gilead. Ich wielbłądy dźwigały korzenie, balsam i wonną żywicę. Wędrowali w dół do Egiptu. Wówczas Juda tak się odezwał do braci: Co za korzyść, że zabijemy brata i zataimy to [przelanie] jego krwi? Lepiej go sprzedać Ismaelitom, a nasza ręka niech go nie tyka, bo to rodzony nasz brat! I bracia posłuchali go. A gdy kupcy midianiccy przeciągali obok, [bracia] wyciągnęli Józefa ze studni i sprzedali Ismaelitom za dwadzieścia syklów srebra. Ci zaś powiedli Józefa do Egiptu.” (1 Mjż 37,19-28 BP);

„Mówili między sobą: „Oto nadchodzi pan, który miewa sny. Teraz więc chodźcie, zamordujmy go i wrzućmy do jednego ze zbiorników na wodę. Potem powiemy, że pożarło go dzikie zwierzę. Zobaczymy, co wyniknie z jego snów”. Gdy Ruben to usłyszał, chciał go ocalić z ich rąk. Mówił do nich: „Nie zabijajmy go”. Chciał go wybawić z ich rąk, a potem odesłać do jego ojca. Dlatego dodał: „Nie przelewajcie krwi! Wrzućcie go do tego zbiornika, który jest na stepie. Jednak nie podnoście na niego ręki!”. Gdy Józef przyszedł do swoich braci, ściągnęli z niego kosztowne ubranie, które miał na sobie. Związali go i wrzucili do zbiornika na wodę. Zbiornik ten był pusty, bez wody. Potem zasiedli do posiłku. A gdy spojrzeli w dal, dostrzegli grupę kupców izmaelickich, idących z Gileadu. Ich wielbłądy dźwigały wonne korzenie, żywicę i pachnące olejki. Karawana ta zmierzała do Egiptu. Wtedy Juda powiedział do swoich braci: „Co nam to da, jeśli zamordujemy naszego brata i ukryjemy tę zbrodnię? Sprzedajmy go Izmaelitom, a nie róbmy mu krzywdy, bo przecież on jest naszym bratem”. Bracia go posłuchali. Gdy więc kupcy madianiccy przechodzili obok, bracia wyciągnęli Józefa ze zbiornika na wodę i sprzedali go Izmaelitom za dwadzieścia sztuk srebra, a oni zabrali Józefa do Egiptu.” (1 Mjż 37,19-28 Pau).

4. Z jaką propozycją spotkał się Józef w domu Potyfara i jakiego dokonał wyboru?
    1 Mjż 39,7-10; por. 2 Mjż 20,14

„Żona jego pana zwróciła więc na niego uwagę i powiedziała: „Połóż się ze mną”. On jednak odmówił, mówiąc do żony swojego pana: „Mój pan o nic się już przy mnie nie troszczy i powierzył mi cały swój majątek. On sam nie ma w tym domu większej władzy ode mnie i nie zabrania mi niczego, oprócz ciebie, bo jesteś jego żoną. Jak więc mógłbym popełnić tak wielkie zło i zgrzeszyć przeciwko Bogu?”. Ale ona namawiała go codziennie, aby położył się z nią i współżył. Lecz on jej nie uległ.” (1 Mjż 39,7-10 Pau);

„Po tych wydarzeniach zwróciła na niego uwagę żona jego pana i rzekła do niego: Połóż się ze mną. On jednak nie zgodził się i odpowiedział żonie swego pana: Pan mój o nic się nie troszczy, odkąd jestem w jego domu, bo cały swój majątek oddał mi we władanie. On sam nie ma w swym domu większej władzy niż ja i niczego mi nie wzbrania, wyjąwszy ciebie, ponieważ jesteś jego żoną. Jakże więc mógłbym uczynić tak wielką niegodziwość i zgrzeszyć przeciwko Bogu? I mimo że go namawiała codziennie, nie usłuchał jej i nie chciał położyć się przy niej, aby z nią żyć.” (1 Mjż 39,7-10 BT2);

„Nie cudzołóż.” (2 Mjż  20,14 BW);

„Nie będziesz cudzołożył.” (2 Mjż 20,14 BP).

5. Co na temat łamania ósmego przykazania mówi Salomon?
    Przyp 2,16-17; 5,3-4; 7,4-22 

„Aby cię ustrzec przed cudzą żoną, przed obcą, co mowę ma gładką.; co przyjaciela młodości rzuciła, Bożego przymierza niepomna.” (Przyp 2,16-17 BT2);

„Ona cię ustrzeże przed żoną drugiego i przed niewiastą obcą, obłudną w swej mowie, przed taką, co przyjaciela młodości rzuciła i całkiem zapomniała o przymierzu z Bogiem.”  (Przyp 2,16-17 BR);

„Gdyż wargi cudzej żony ociekają miodem i gładsze niż oliwa jest jej podniebienie, lecz w końcu jest gorzka jak piołun, ostra jak miecz obosieczny.” (Przyp 5,3-4 BW);

„Bo choć niewiasty obcej wargi miodem opływają, a gładsze niż oliwa usta jej: Ale ostatnie rzeczy jej gorzkie jak piołun, a ostre jako miecz na obie strony ostry.” (Przyp 5,3-4 BG);

„Mów do mądrości: Ma siostro!, przyjaciółką nazywaj roztropność, abyś się ustrzegł przed cudzą żoną, przed obcą, co mowę ma gładką. Przez okno bowiem swego domu, przez kratę się przyglądałem, ujrzałem wśród nieświadomych, poznałem pomiędzy chłopcami młodzieńca lekkomyślnego. Przechodził ulicą obok narożnika, na drogę do domu jej wstąpił, o zmroku, o późnej godzinie, pod osłoną nocnych ciemności. Oto kobieta wychodzi naprzeciw - strój nierządnicy, a zamiar ukryty, wzburzona, nieopanowana, nie ustoi w domu jej noga: to na ulicy, to na placu, na każdym rogu czatuje. Chwyciła go i obejmuje, z bezczelną miną doń rzekła: Miałam złożyć ofiarę biesiadną, dziś dopełniłam swych ślubów, wyszłam tobie naprzeciw, zaczęłam cię szukać, znalazłam. Kilimem swe łoże wysłałam, kobiercem wzorzystym z Egiptu, swą pościel mirrą skropiłam, aloesem i cynamonem. Chodź, pijmy rozkosz do rana, miłością się cieszmy, bo mąż poza domem przebywa, udał się w drogę daleką: wór pieniędzy zabrał ze sobą, ma wrócić na pełnię księżyca. Omamiła go długą namową, pochlebstwem swych warg go uwiodła; podążył tuż za nią niezwłocznie, jak wół, co idzie na rzeź, jak jeleń związany powrozem.” (Przyp 7,4-22 BT4).

6. Jakie stanowisko w tej sprawie zajął Jezus Chrystus?
    Mt 5,27-29; 19,9-10 

„Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła.” (Mt 5,27-29 BT2);

„Słyszeliście, że powiedziano praojcom: „Nie będziesz cudzołożył”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto z pożądaniem patrzy na kobietę, już popełnił cudzołóstwo w sercu. A jeśli twoje oko prawe pobudza cię do złego, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem dla ciebie, abyś stracił jeden ze swoich członków, niż żeby całe twe ciało wrzucono do piekła.” (Mt 5,27-29 BP);

„A powiadam wam: Ktokolwiek by odprawił żonę swoją, z wyjątkiem przyczyny wszeteczeństwa, i poślubił inną, cudzołoży, a kto by odprawioną poślubił, cudzołoży. Rzekli mu uczniowie: Jeśli tak się przedstawia sprawa męża i żony, nie warto się żenić.” (Mt 19,9-10 BW);

„A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę - chyba w wypadku nierządu – a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo. Rzekli Mu uczniowie: Jeśli tak ma się sprawa człowieka z żoną, to nie warto się żenić.” (Mt 19,9-10 BT2).  

7. W jaki sposób powinniśmy chronić nasz umysł i ciało przed zgubnymi zakusami szatana?
    1 Kor 6,15-18; 10,1-6

„Czy nie wiecie, że wasze ciała są członkami Chrystusa? Czy wezmę członki Chrystusa i uczynię je członkami nierządnicy? Przenigdy! Albo czy nie wiecie, że ten, kto łączy się z nierządnicą, tworzy z nią jedno ciało? Pismo Święte powiada bowiem: „Będą dwoje w jednym ciele”. Kto natomiast łączy się z Panem, staje się z Nim jednym duchem. Unikajcie rozpusty! Każdy inny grzech, jakiego dopuszcza się człowiek, nie dotyczy ciała, ale w wypadku rozpusty człowiek grzeszy przeciw własnemu ciału.” (1 Kor 6,15-18 BP);

„Czy nie wiecie, że ciała wasze są członkami Chrystusowymi? Czy mam tedy wziąć członki Chrystusowe i uczynić je członkami wszetecznicy? Przenigdy! Albo czy nie wiecie, że, kto się łączy z wszetecznicą, jest z nią jednym ciałem? Albowiem, mówi Pismo, ci dwoje będą jednym ciałem. Kto zaś łączy się z Panem, jest z nim jednym duchem. Uciekajcie przed wszeteczeństwem. Wszelki grzech, jakiego człowiek się dopuszcza, jest poza ciałem; ale kto się wszeteczeństwa dopuszcza, ten grzeszy przeciwko własnemu ciału.” (1 Kor 6,15-18 BW);

„A chcę, bracia, abyście dobrze wiedzieli, że ojcowie nasi wszyscy byli pod obłokiem i wszyscy przez morze przeszli. I wszyscy w Mojżesza ochrzczeni zostali w obłoku i w morzu, i wszyscy ten sam pokarm duchowy jedli, i wszyscy ten sam napój duchowy pili; pili bowiem z duchowej skały, która im towarzyszyła, a skałą tą był Chrystus. Lecz większości z nich nie upodobał sobie Bóg; ciała ich bowiem zasłały pustynię. A to stało się dla nas wzorem, ostrzegającym nas, abyśmy złych rzeczy nie pożądali, jak tamci pożądali.” (1 Kor 10,1-6 BW);

„Bracia! Bardzo chcę, abyście wiedzieli, że wszyscy nasi przodkowie byli pod obłokiem, wszyscy przeszli przez morze i wszyscy przez Mojżesza zanurzyli się w obłoku i morzu. Wszyscy jedli ten sam pokarm duchowy i wszyscy pili ten sam duchowy napój. Pili bowiem z towarzyszącej im duchowej skały. A tą skałą był Chrystus! Bóg jednak w większości z nich nie miał upodobania; polegli oni na pustyni. To stało się dla nas ostrzeżeniem, abyśmy nie pragnęli rzeczy złych, jakich oni zapragnęli.” (1 Kor 10,1-6 Pau).