Tekst
przewodni: 2 Kor 7,10
„Bo smutek, który jest
z Boga, dokonuje nawrócenia ku zbawieniu, którego się [potem] nie
żałuje, smutek zaś tego świata sprawia śmierć.” (2 Kor 7,10
BT);
„Albowiem smutek, który
jest według Boga, sprawia upamiętanie ku zbawieniu i nikt go nie
żałuje; smutek zaś światowy sprawia śmierć.” (2 Kor 7,10 BW).
1. O jakim smutku
mówił Pan Jezus w Kazaniu na Górze?
Mt 5,4;
por. 2 Kor 7,8-11
„Błogosławieni,
którzy się smucą, albowiem będą pocieszeni.” (Mt 5,4 BR);
„Szczęśliwi, którzy
się smucą, albowiem będą pocieszeni.” (Mt 5,4 BP);
„Szczęśliwi pogrążeni
w żałobie, gdyż oni będą pocieszeni.” (Mt 5,4 BPD);
„Szczęśliwi, którzy
są zasmuceni, bo Bóg ich pocieszy.” (Mt 5,4 Przekład
Współczesny);
„A chociaż może i
zasmuciłem was moim listem, to nie żałuję tego; nawet zresztą
gdybym i żałował, widząc, że list ów napełnił was na pewien
czas smutkiem, to teraz raduję się - nie dlatego, żeście się
zasmucili, ale żeście się zasmucili ku nawróceniu. Zasmuciliście
się bowiem po Bożemu, tak iż nie ponieśliście przez nas żadnej
szkody. Bo smutek, który jest z Boga, dokonuje zbawiennego
nawrócenia, i tego się nie żałuje, smutek zaś tego świata
sprawia śmierć. To bowiem, że zasmuciliście się po Bożemu -
jakąż wzbudziło w was gorliwość, obronę, oburzenie, bojaźń,
tęsknotę, zapał i potrzebę wymierzenia kary! We wszystkim
okazaliście się bez nagany.” (2 Kor 7,8-11 BR);
„Bo jeśli nawet listem
was zasmuciłem, nie żałuję tego; a jeślim nawet żałował -
widzę bowiem, że ów list zasmucił was przynajmniej na chwilę -
teraz jednak cieszę się, nie dlatego, że byliście zasmuceni, ale
że byliście zasmuceni ku upamiętaniu; zasmuceni bowiem byliście
po Bożemu tak, że w niczym nie ponieśliście szkody z naszej
strony. Albowiem smutek, który jest według Boga, sprawia
upamiętanie ku zbawieniu i nikt go nie żałuje; smutek zaś
światowy sprawia śmierć. Patrzcie, co ten wasz smutek według Boga
sprawił, jaką gorliwość, jakie uniewinnianie się, jakie
oburzenie, jaką obawę, jaką tęsknotę, jaki zapał, jaką karę!
Pod każdym względem okazaliście się czystymi w tej sprawie.” (2
Kor 7,8-11 BW).
2. W jakim stanie
ducha znalazł się Paweł, kiedy uświadomił sobie grzech i
własne ubóstwo duchowe?
Rz 7,18-24
„Wiem, że nie mieszka
we mnie - to znaczy w moim ciele - dobro. Chęć bowiem dobrego czynu
szybko zjawia się we mnie, wykonanie jednak - nie. Bo nie czynię
dobra, którego chcę, lecz popełniam zło, którego nie chcę.
Jeśli zaś czynię to, czego nie chcę, nie ja to wykonuję, lecz
grzech, który we mnie przebywa. Wyraźnie więc doświadczam, że we
mnie, który chcę czynić dobro, przebywa zło. Zgadzam się bowiem
z Prawem Boga, lecz dzieje się to wbrew temu wszystkiemu, co jest we
mnie. Dostrzegam w sobie inne prawo - przeciwstawiające się prawu
mojego umysłu i poddające mnie w niewolę prawa podyktowanego przez
grzech, który we mnie przebywa. Jestem nieszczęśliwym człowiekiem!
Któż mnie wyrwie z ciała podległego tej śmierci?” (Rz 7,18-24
BP);
„Mam bowiem świadomość,
że dobro nie mieszka we mnie, to znaczy w ciele moim; bo wolę do
dobrego posiadam, lecz nie mam siły go czynić. Nie czynię bowiem
dobra, które chcę, lecz zło, którego nie chcę. Otóż jeżeli
czynię to, czego nie chcę, to już nie ja to czynię, ale czyni to
grzech, który we mnie mieszka. W taki sposób odnajduję w sobie to
prawo: gdy chcę czynić dobro, zło mi się narzuca. Bo wedle
człowieka wewnętrznego mam upodobanie w prawie Bożym; lecz w
członkach moich spostrzegam inne prawo, które stacza walkę z
prawem mego rozumu i które oddaje mnie w niewolę prawa grzechu,
który panuje w członkach moich. Nieszczęsny ja człowiek! Któż
mnie wyzwoli z tego ciała śmierci?” (Rz 7,18-24 Kow).
3. W kim znalazł
ratunek dla siebie i dla wszystkich, którym zwiastował Ewangelię?
Ef 2,1-9
„I wyście umarli
wskutek występków i grzechów, w których niegdyś żyliście za
przykładem tego świata, według władcy sfer powietrza, to jest
ducha, który teraz działa w buntownikach. Dawniej i myśmy wszyscy
na równi z nimi żyli w pożądliwościach cielesnych, spełniając
zachcianki ciała i zdrożnych myśli. I podobnie jak inni bylibyśmy
z natury zasługującymi na gniew, lecz Bóg w ogromie miłosierdzia
i swojej wielkiej miłości, jaką nas umiłował, przywrócił nam
życie razem z Chrystusem, chociaż przez grzechy byliśmy pogrążeni
w śmierci. Wasze zbawienie z łaski zostało dokonane. Wskrzesił
nas z martwych w Chrystusie Jezusie i razem (z Nim) umieścił w
niebie. Tak w przyszłych wiekach na przykładzie wyświadczonej nam
dobroci w Chrystusie Jezusie chciał ukazać niewyczerpane bogactwo
swej łaski. Przez łaskę bowiem jesteście zbawieni mocą wiary.
Nie pochodzi to z waszej zasługi, lecz z daru Bożego. Nie z
uczynków, aby się nikt nie przechwalał.” (Ef 2,1-9 BP);
„Wy również byliście
umarłymi [duchowo] z powodu waszych występków i grzechów, w
których żyliście zgodnie z doczesnymi wymogami tego świata;
ulegaliście władzy mocy duchowych w przestworzach, to jest
[poddawaliście się] temu duchowi, który działa teraz poprzez
ludzi buntujących się przeciw Bogu. Zresztą, podobnie jak oni, my
wszyscy żyliśmy według pożądliwości naszego ciała, ulegając
jego skłonnościom i godząc się na zdrożne myśli. I byliśmy
pokoleniem z natury zasługującym na gniew [Boży], podobnie jak
wszyscy inni. Lecz Bóg jest przebogaty w swoim miłosierdziu, a Jego
wielka miłość, którą nas umiłował, sprawiła, iż właśnie
wtedy, gdy byliśmy umarli z powodu naszych występków, przywrócił
nas razem z Chrystusem do życia. [Tylko] dzięki łasce Bożej
zostaliśmy ocaleni. Razem z Nim również wskrzesił nas i pozwolił
współzasiadać na wyżynach niebieskich nam, stanowiącym jedno z
Chrystusem Jezusem. Wszystko zaś to uczynił, aby okazać po
wszystkie czasy bezmiar swej łaski udzielonej nam w Jezusie
Chrystusie. Jesteście bowiem zbawieni mocą łaski przez wiarę. Tak
więc jest to dar Boży, a nie wasze dzieło. Nie zawdzięczacie go
własnym wysiłkom i dlatego nikt z was nie może się nim chlubić.”
(Ef 2,1-9 BR).
4. Jaki inny przykład
człowieka pokornego i smucącego się ze swego upadku przytacza
Słowo Boże?
Ps
51,2-6.12-14.19
„Gdy
przybył do niego prorok Natan po jego grzechu z Batszebą. Zmiłuj
się nade mną, Boże, w swojej łaskawości, w ogromie swego
miłosierdzia wymaż moją nieprawość! Obmyj mnie zupełnie z mojej
winy i oczyść mnie z grzechu mojego! Uznaję bowiem moją
nieprawość, a grzech mój jest zawsze przede mną. Tylko przeciw
Tobie zgrzeszyłem i uczyniłem, co złe jest przed Tobą, tak że
się okazujesz sprawiedliwym w swym wyroku i prawym w swoim osądzie.
(...) Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste i odnów w mojej piersi
ducha niezwyciężonego! Nie odrzucaj mnie od swego oblicza i nie
odbieraj mi świętego ducha swego! Przywróć mi radość z Twojego
zbawienia i wzmocnij mnie duchem ochoczym! (…) Moją ofiarą, Boże,
duch skruszony, nie gardzisz, Boże, sercem pokornym i skruszonym.”
(Ps 51,2-6.12-14.19 BT);
„Gdy po jego grzechu z
Batszebą przybył do niego prorok Natan. Zmiłuj się nade mną,
Boże, według miłosierdzia Twego, według wielkiej litości Twojej
zgładź nieprawości moje! Obmyj mnie całkowicie z mojej winy i
oczyść mnie z grzechu mego! Albowiem uznaję nieprawości moje, a
grzech mój stoi mi zawsze przed oczami. Przeciw Tobie, przeciw Tobie
samemu zgrzeszyłem i dopuściłem się tego, co jest złe w oczach
Twoich; tak więc okażesz swą sprawiedliwość przez swój wyrok, a
prawość swoją przez sąd. (…) Stwórz mi, o Boże, czyste serce
i ożyw mnie nowym i nieugiętym duchem! Nie odrzucaj mnie sprzed
oblicza Twego i nie odbieraj mi Twego świętego ducha! Przywróć mi
radość Twego zbawienia i umocnij mnie duchem wielkoduszności! (…)
Moją ofiarą, o Boże, duch skruszony; sercem skruszonym i złamanym,
Boże, nie wzgardzisz.” (Ps 51,2-6.12-14.19 BP).
5. Jakie zdarzenia w
życiu ap. Pawła sprawiały mu smutek i były przyczyną licznych
trosk?
1 Kor
9,1-4; Gal 4,16-20; por.
1 Kor 4,21
„Czy nie jestem wolny?
Czy nie jestem apostołem? Czy nie widziałem Jezusa, Pana naszego?
Czy wy nie jesteście moim dziełem w Panu? Jeśli nawet dla innych
nie jestem apostołem, to dla was na pewno nim jestem. Wy jesteście
pieczęcią mego urzędu apostolskiego w Panu. Oto moja obrona wobec
tych, którzy wysuwają przeciwko mnie zarzuty. Czy nie mamy prawa do
utrzymania przez was?” (1 Kor 9,1-4 BP);
„Czyż nie jestem
wolny? Czyż nie jestem apostołem? Czyż nie widziałem Jezusa, Pana
mojego? Czyż nie jesteście moim dziełem w Panu? Jeżeli nawet nie
jestem apostołem dla innych, dla was na pewno nim jestem. Albowiem
wy jesteście pieczęcią mego apostołowania w Panu. Oto moja obrona
wobec tych, którzy mnie potępiają. Czyż nie mamy prawa skorzystać
z jedzenia i picia?” (1 Kor 9,1-4 BR);
„Czyż więc, mówiąc
wam prawdę, stałem się waszym wrogiem? Sprzyjają wam nieszczerze,
bo chcą was oddzielić, abyście wy im sprzyjali. Przyjemnie mi
jest, gdy zawsze szczerą darzycie mnie życzliwością, a nie tylko
wtedy, gdy jestem wśród was obecny. Dzieci moje najmilsze! Znów
rodzę was w boleściach, aż ukształtuje się w was Chrystus.
Chciałbym już teraz być wśród was i odpowiednio do was
przemówić, gdyż nawiedzają mnie wątpliwości w waszej sprawie.”
(Gal 4,16-20 BP);
„Czyż obecnie stałem
się waszym wrogiem przez to, że mówię wam prawdę? Ludzie, którzy
próbują przeciągnąć was na swoją stronę, nie czynią tego z
czystych pobudek. Pragną wprowadzić rozdźwięk między mną a wami
po to, żebyście poszli za nimi. Otóż byłoby dobrze, gdybym mógł
odczuwać wasze szlachetne przywiązanie do mnie zawsze, a nie tylko,
gdy wśród was przebywam. Dzieci moje! Oto ponownie rodzę was w
bólach tak, byście w końcu ukazali kształty Chrystusa. O, jak
bardzo chciałbym być teraz wśród was i przemawiać do was całkiem
innym głosem! Jestem naprawdę zaniepokojony o was.” (Gal 4,16-20
BR);
„Czy stałem się
waszym wrogiem, dlatego że powiedziałem wam prawdę? Zabiegają o
was z mało szlachetnych pobudek: chcą was oderwać ode mnie i
posiąść wasze przywiązanie. Zapewne, jest miłą rzeczą odbierać
dowody przywiązania, gdy chodzi o szlachetną sprawę; lecz niech to
się stale dzieje, a nie tylko wówczas, kiedy jestem między wami.
Dzieci moje drogie! Na nowo rodzę was w bólach, aż nie ukształtuje
się w was Chrystus. O, jak bardzo chciałbym w tej chwili być
blisko was i nadać głosowi memu odmienny wyraz, bo nie wiem, co mam
począć z wami.” (Gal 4,16-210 Kow);
„Co wolicie? Czy mam
przybyć do was z rózgą, czy też z miłością i dobrocią.” (1
Kor 4,21 BP);
„Cóż chcecie? Z rózgą
mam do was przybyć czy z miłością i z łagodnością ducha?” (1
Kor 4,21 BT).
6. Czy te okoliczności
były w stanie złamać Apostoła Narodów?
2 Kor
4,7-15; 6,3-10
„Skarb ten
przechowujemy w glinianych naczyniach, po to, aby (wiedziano), że ta
przeogromna moc pochodzi od Boga, a nie z nas. Zewsząd doznajemy
utrapień, lecz nie jesteśmy tym przytłoczeni, przeżywamy
wątpliwości, ale nie rozpaczamy. Znosimy prześladowania, lecz nie
jesteśmy opuszczeni, obalają nas na ziemię, ale nie giniemy.
Zawsze nosimy w sobie umieranie Jezusa, aby i życie Jezusa pokazało
się w nas. Nieustannie bowiem my, którzy żyjemy, jesteśmy
wydawani na śmierć z powodu Jezusa, aby i życie Jezusa pokazało
się w naszym śmiertelnym ciele. Tak więc w nas działa śmierć, a
w was życie. Mamy tego samego ducha wiary, o którym napisano:
„Uwierzyłem, dlatego przemówiłem”. My również wierzymy i
dlatego przemawiamy. Wiemy przecież, że Ten, który wskrzesił Pana
Jezusa, i nas razem z Jezusem wskrzesi i wraz z wami postawi przed
swoim trybunałem. Wszystko to czynimy dla was, aby łaska pomnożona
na skutek wzrastającej liczby wiernych spotęgowała dziękczynienie
na chwałę Bożą.” (2 Kor 4,7-15 BP);
„Przechowujemy zaś ten
skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc,
a nie z nas. Zewsząd znosimy cierpienia, lecz nie poddajemy się
zwątpieniu; żyjemy w niedostatku, lecz nie rozpaczamy; znosimy
prześladowania, lecz nie czujemy się osamotnieni, obalają nas na
ziemię, lecz nie giniemy. Nosimy nieustannie w ciele naszym konanie
Jezusa, aby życie Jezusa objawiło się w naszym ciele. Ciągle
bowiem jesteśmy wydawani na śmierć z powodu Jezusa, aby życie
Jezusa objawiło się w naszym śmiertelnym ciele. Tak więc działa
w nas śmierć, podczas gdy w was - życie. Cieszę się przeto owym
duchem wiary, według którego napisano: Uwierzyłem, dlatego
przemówiłem; my także wierzymy i dlatego mówimy, przekonani, że
Ten, który wskrzesił Jezusa, z Jezusem przywróci życie także nam
i stawi nas przed sobą razem z wami. Wszystko to bowiem dla was,
ażeby w pełni obfitująca łaska zwiększyła chwałę Bożą przez
dziękczynienie wielu.” (2 Kor 4,7-15 BT);
„Nie dając nikomu
sposobności do zgorszenia, aby nie wyszydzono posługi, okazujemy
się sługami Boga przez wszystko: przez wielką cierpliwość, wśród
utrapień, przeciwności i ucisków, w chłostach , więzieniach,
podczas rozruchów, w trudach, nocnych czuwaniach i w postach, przez
czystość i umiejętność, przez wielkoduszność i łagodność,
przez [objawy] Ducha Świętego i miłość nieobłudną, przez
głoszenie prawdy i moc Bożą, przez oręż sprawiedliwości
zaczepny i obronny, wśród czci i pohańbienia, przez dobrą sławę
i zniesławienie. Uchodzący za oszustów, a przecież prawdomówni,
niby nieznani, a przecież dobrze znani, niby umierający, a oto
żyjemy, jakby karceni, lecz nie uśmiercani, jakby smutni, lecz
zawsze radośni, jakby ubodzy, a jednak wzbogacający wielu, jako ci,
którzy nic nie mają, a posiadają wszystko.” (2 Kor 6,3-10 BT);
„Nie dając nikomu
sposobności do zgorszenia, aby nie wyszydzano naszej posługi,
okazujemy się sługami Boga przez wszystko: przez wielką
cierpliwość, wśród utrapień, przeciwności i ucisków, w
chłostach, więzieniach, podczas rozruchów, w trudach, nocnych
czuwaniach i w postach, przez czystość i umiejętność, przez
wielkoduszność i łagodność, przez [objawy] Ducha Świętego i
miłość nieobłudną, przez głoszenie prawdy i moc Bożą, przez
oręż sprawiedliwości zaczepny i obronny, wśród czci i
pohańbienia, przez zniesławienie i dobrą sławę. Uchodzący za
kłamców, a przecież prawdomówni, niby nieznani, a przecież
dobrze znani, niby umierający, a oto żyjemy, jakby karceni, lecz
nie uśmiercani, jakby smutni, lecz zawsze radośni, jakby ubodzy, a
jednak wzbogacający wielu, jako ci, którzy nic nie mają, a
posiadają wszystko.” (2 Kor 6,3-10 BR).